Cisza
Modlitwa nie zawsze jest mówieniem.
Czasem jest byciem.
Jest jak to światło: ciche, nie naciska, po prostu jest.
Nie prosi, nie tłumaczy się, nie oddziela się od ciemności –
rozświetla ją od środka.
Modlitwa jako obecność to zgoda, by na chwilę przestać szukać.
To cisza, która wie, że Jest.
I w tym wiedzeniu rozpoznaje: Bóg Jest – nie gdzieś obok, nie ponad,
lecz w samym fakcie istnienia.
Nie ma dwóch: modlącego się i Boga.
Jest jedno tchnienie, jedna obecność, jedno „teraz”.
Jak płomień, który nie mówi o świetle,
tylko świeci.
W tej ciszy nie jesteśmy oddzieleni.
Nigdy nie byliśmy.



Komentarze
Prześlij komentarz