Okazuje się że Antoni jest patronem małżeństw... i odkąd pojawił się u nas w Pustelni przypomnieliśmy sobie te sprawy najważniejsze - drobne gesty miłości i uwagi. Wzajemną troskę.
Zapytacie co to za pustelnia w której mieszka małżeństwo?
Pustelnia: to najintymniejsze miejsce w nas. W prawdziwej pustelni nigdy nie jesteś sam. Jesteś sam na sam z Tym który Jest. Nasza relacja z Bogiem czy Jaźnią należy do tych - nieopisywalnych, gdzie język i umysł nie sięga.
Tak samo jest w małżeństwie - wystarczy spojrzenie pełne miłości.
Kiedy kierujemy naszą uwagę do wewnątrz - do serca - i jeśli w tym kierowaniu uwagi w tamtą stronę jesteśmy wytrwali... może po kilku latach, po godzinach spędzonych na medytacji: w końcu spotykamy Tego który Jest.
Jest On tak blisko nas jak dzieciątko z Antonim. Może nawet bliżej: ponieważ jest On bardziej Nami niż my sami.
Medytuj... powtarzaj swoją mantrę.
Trwaj w ciszy.
Abyś urzeczywistnił Tego który Jest.
On zawsze był i będzie prawdziwym Tobą.
Komentarze
Prześlij komentarz